środa, 6 lutego 2013

Robaki pod skórą

Uciążliwe swędzenie, uczucie, jak gdyby pod skórą "coś" pełzało, a nawet wgryzało się w tkanki oraz dziwne włókna wychodzące wprost z rany - tak właśnie wygląda najbardziej tajemnicze schorzenie naszych czasów.

W XVIII wieku angielski lekarz, sir Thomas Browne jako pierwszy pisał o chorobie, na którą w 1774 roku zapadały dzieci z południowej Francji. Objawami schorzenia były szorstkie, ciemne nitki wychodzące wprost ze skóry. Browne nadał zjawisku nazwę:
"choroba Morgellonów".


OBJAWY:Wszystko zaczyna się od uporczywego swędzenia pod skórą. Jest to połączenie świerzbu i bólu, które sprawia, że mamy wrażenie, jakby pod naszą skórą przemieszczały się (i pożywiały naszymi tkankami!) robaki.

Gdy pod wpływem drapania na skórze pojawią się rany, sprawa staje się co najmniej podejrzana. Ze zmienionej chorobowo skóry zaczynają się bowiem wydobywać... nitki. Na dodatek różnokolorowe - czarne, czerwone, niebieskie, a nawet wielobarwne.


Choć zjawisko to jest przecież widoczne gołym okiem, osoba dotknięta morgellonką nie spotyka się ze zrozumieniem lekarzy. Dlaczego?
Dla większości z nich jest to jedynie źle rozpoznana, ale zupełnie powszechna choroba, jak chociażby egzema lub pokrzywka.

Kolejna powszechna teoria to ta, że dana osoba cierpi na chorobę psychiczną i dlatego wydaje jej się, że została zaatakowana przez pasożyty. Stąd też ofiary morgellonki często trafiają do zamkniętych zakładów, gdzie faszeruje się je lekami oddziałującymi nie na tkanki podskórne, a na układ nerwowy.

TEORIE SPISKOWE DOTYCZĄCE ŹRÓDEŁ SCHORZENIA:.
* Wśród najczęściej wymienianych znajdują się te o sztucznie wyhodowanym wirusie (podobnie jak w przypadku świńskiej grypy), skutkach wszechobecnej żywności modyfikowanej genetycznie oraz o "zrzutach" szkodliwych substancji wprost z nieba za pośrednictwem samolotów (chemtrails).
 * Niekiedy wspomina się również, że to przybysze z obcej planety stoją za morgellonką, która ma osłabić szeregi ludzkości.

"DZIEŁO" KOSMITÓW?
Oczywiście dla przeciętnego zjadacza chleba wszystko to brzmi jak kiepskie science fiction. Nitki wychodzące ze skóry, bo wszczepili je nam kosmici? I lekarze nie widzą problemu? Teoretycznie wyjątkowo absurdalna teoria spiskowa.

Tylko jak wytłumaczyć fakt, że doktor biochemii z Tulsy, Randy Wymore postanowił zbadać dziwne nitki i przekazał je do laboratorium policyjnego, którego werdykt brzmiał: "materiał nieznany"? Nie jest to ani żadna tkanina, ani też włókno syntetyczne.

W świetle takiego odkrycia morgellonka staje się zjawiskiem wyjątkowo niepokojącym...



Onet.pl

6 komentarzy:

  1. Od kilku lat mam to samo.Jestem po 6 ABVD i mam AZS.Myślałem że to po chemioterapii.Ale teraz po przeczytaniu tego artykułu już wiem co to jest.Dziękuję za ten artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wysyłacie mylnie komentarze na gmaila właściciela tego komentarza zamiast na Google + Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wysyłacie mylnie komentarze na gmaila właściciela tego komentarza zamiast na Google +1 Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie miejsce rytualmilosny.co.pl bardzo polecam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ladna strona http://urokimilosne.wordpress.com bardzo wam wszystkim polecam.

    OdpowiedzUsuń